Jestem w totalnym szoku !
Kiedy pod koniec czerwca przystępowałem do przedsięwzięcia, znanego wtedy pod roboczą nazwą „Klub Konsumenta”, nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo się mylę w ocenie tego programu.
Napisałem wtedy, że to może być prawdziwe Tsunami, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo prorocze są te słowa.
Napisałem wtedy, że to może być prawdziwe Tsunami, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo prorocze są te słowa.
Do tej pory zastanawiam się, co mną kierowało. Bo jak się okazuje, totalnie nic z tego nie rozumiałem, a użyłem tak odpowiednich słów.
Jak można, mając tak marne zrozumienie tematu, tak celnie nazwać to, co zaczyna się dziać na naszych oczach.
Może to jednak podświadomość poprowadziła mnie wtedy do napisania tego sformułowania
Może to jednak podświadomość poprowadziła mnie wtedy do napisania tego sformułowania
Pisząc o Tsunami miałem na myśli rzeczywiście falę, która zmiecie wszystko, ale źle to sobie wyobrażałem.
Usprawiedliwia mnie jedynie taka konstrukcja ludzkiej natury, która każe, to co nieznane i nowe, szufladkować i porównywać z tym co już znamy.
Myślę, że to taka bariera ochronna abyśmy po prostu nie zwariowali od nadmiaru wrażeń i bodźców.
Ale do rzeczy.
Kiedy poznałem ideę Klubu Konsumenta, polegającą na robieniu tańszych zakupów w grupie konsumenckiej ( tak mi się wówczas wydawało ), powiedziałem sobie, ok, znam podobne rzeczy, wiem jak to działa, ok dam radę.
Gdybym znał wtedy prawdę, to chyba spadłbym z krzesła
Usprawiedliwia mnie jedynie taka konstrukcja ludzkiej natury, która każe, to co nieznane i nowe, szufladkować i porównywać z tym co już znamy.
Myślę, że to taka bariera ochronna abyśmy po prostu nie zwariowali od nadmiaru wrażeń i bodźców.
Ale do rzeczy.
Kiedy poznałem ideę Klubu Konsumenta, polegającą na robieniu tańszych zakupów w grupie konsumenckiej ( tak mi się wówczas wydawało ), powiedziałem sobie, ok, znam podobne rzeczy, wiem jak to działa, ok dam radę.
Gdybym znał wtedy prawdę, to chyba spadłbym z krzesła
Pomyślałem sobie, będę robił tańsze zakupy, zmienię tylko miejsce, co mi szkodzi.
Gdybym znał wtedy prawdę
Gdybym znał wtedy prawdę
Pod koniec lipca, dokładnie 29, miało miejsce spotkanie w Warszawie, na którym ujawnili się założyciele i właściciele firmy, która okazało się, nazywa się Familo
Ale nadal większość, nawet uczestników tego spotkania, chyba nie zdawała sobie sprawy, być może nie zdaje sobie jej do dziś, z czym przyszło nam mieć do czynienia.
Na tym spotkaniu, właściciele przedstawili nam motto firmy, plany biznesowe, założenia i wizje na przyszłość, jak wyobrażają sobie rozwój swojego biznesu. Nic nowego, normalka, wszystko to znam z wielu innych, podobnych przedsięwzięć. Ok, ogarniam.
Na tym spotkaniu, właściciele przedstawili nam motto firmy, plany biznesowe, założenia i wizje na przyszłość, jak wyobrażają sobie rozwój swojego biznesu. Nic nowego, normalka, wszystko to znam z wielu innych, podobnych przedsięwzięć. Ok, ogarniam.
Potem przyszły szkolenia i prezentacje firmowe, ilustrowane slajdami, potem ruszyła strona internetowa, na której każdy współpracownik ma osadzone własne, wirtualne biuro.
I powoli zaczęło do mnie docierać, że oto jestem świadkiem historycznych chwil.
Że dane jest mi oglądać narodziny nowej firmy, nowego biznesu, praktycznie od kolebki.
Na moich oczach rodzi się przedsięwzięcie, o którym już niedługo mówić będzie cała Polska, krótko potem Europa, a za jakiś czas pewnie i cały świat.
Wiem, wiem, domyślam się jak to brzmi
Niezwykle patetycznie i górnolotnie, ale wybacz mi, niestety tak to czuję.
I powoli zaczęło do mnie docierać, że oto jestem świadkiem historycznych chwil.
Że dane jest mi oglądać narodziny nowej firmy, nowego biznesu, praktycznie od kolebki.
Na moich oczach rodzi się przedsięwzięcie, o którym już niedługo mówić będzie cała Polska, krótko potem Europa, a za jakiś czas pewnie i cały świat.
Wiem, wiem, domyślam się jak to brzmi
Niezwykle patetycznie i górnolotnie, ale wybacz mi, niestety tak to czuję.
Ta świadomość dojrzewała we mnie powoli, aż nastąpiło coś jak uderzenie obuchem.
Po prostu, uczestnicząc w wielu prezentacjach, nawet sam je prowadząc, w wielu rozmowach i szkoleniach, zdałem sobie sprawę, że efekty przerastają nasze małe oczekiwania.
Rosnąca dosłownie z dnia na dzień, liczba ludzi dołączających do projektu, widoczna nawet w mojej grupie, uświadomiła mi, że oto już nie mamy do czynienia z firmąFamilo, nie z projektem Familo, lecz z przedsięwzięciem Familo.
Rosnąca dosłownie z dnia na dzień, liczba ludzi dołączających do projektu, widoczna nawet w mojej grupie, uświadomiła mi, że oto już nie mamy do czynienia z firmąFamilo, nie z projektem Familo, lecz z przedsięwzięciem Familo.
A to bardzo zmienia perspektywę.
Ale to nie wszystko.
Kiedy pojawiły się produkty, dostępne na stronie internetowej, z opisem i cenami, od razu podniosły się głosy, że obiecywano niższe ceny i więcej produktów, a w innym markecie to jest nawet taniej.
I właśnie wtedy zaczęła we mnie kiełkować świadomość, że to wszystko, to jest coś o wiele więcej niz nam się wydaje.
Poczułem, jakby( proszę, tylko się ze mnie nie śmiej, to nie są urojenia ), a więc poczułem jakby Familo zaczęło żyć, własnym życiem i w dodatku, mi przyjaznym.
I właśnie wtedy zaczęła we mnie kiełkować świadomość, że to wszystko, to jest coś o wiele więcej niz nam się wydaje.
Poczułem, jakby( proszę, tylko się ze mnie nie śmiej, to nie są urojenia ), a więc poczułem jakby Familo zaczęło żyć, własnym życiem i w dodatku, mi przyjaznym.
No wybacz, ale taka wiadomość może zwalić z krzesła !
To po prostu jest Tsunami. Ale myślę, że nie na skalę Polski, lecz o wiele szerszą.
I w tym momencie, nic już nie jest niemożliwe, nie ma takich rzeczy, są co najwyżej złe przyjęte rozwiązania.
Podsumowując
Społeczność Konsumencka ( tak, jest to termin prawny ) Familo, rozpatrywana tylko jako system, skupia w sobie wszystkie dobre rozwiązania, znane z MLM-ów, programów partnerskich, grup zakupowych i konsumenckich, ograniczając do minimum, tkwiące w nich błędy i niedogodności.
Wymienię jednym ciągiem : bezpłatna rejestracja bez dalszych zobowiązań, bez obowiązku dokonywania zakupów,towary znane i markowe, kupowane taniej, a docelowo za 10%, czyli z 90% rabatem, możliwość uzyskiwania, z każdym miesiącem rosnących, znaczniejszych dochodów, z czasem, przekształcających się w dochody pasywne.
A wszystko to do osiągnięcia wraz z grupą tworzącą Społeczność KonsumenckąFamilo.
I w tym momencie, nic już nie jest niemożliwe, nie ma takich rzeczy, są co najwyżej złe przyjęte rozwiązania.
Podsumowując
Społeczność Konsumencka ( tak, jest to termin prawny ) Familo, rozpatrywana tylko jako system, skupia w sobie wszystkie dobre rozwiązania, znane z MLM-ów, programów partnerskich, grup zakupowych i konsumenckich, ograniczając do minimum, tkwiące w nich błędy i niedogodności.
Wymienię jednym ciągiem : bezpłatna rejestracja bez dalszych zobowiązań, bez obowiązku dokonywania zakupów,towary znane i markowe, kupowane taniej, a docelowo za 10%, czyli z 90% rabatem, możliwość uzyskiwania, z każdym miesiącem rosnących, znaczniejszych dochodów, z czasem, przekształcających się w dochody pasywne.
A wszystko to do osiągnięcia wraz z grupą tworzącą Społeczność KonsumenckąFamilo.
Familo to nie system, to cała filozofia!
I NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH !!!
Jeśli Cię zainteresowałem, bądź zainspirowałem, zapraszam tu >> http://familo-sk.pl/f/prezentacja-zm/Dariusz.Kaczmarek
Przyłącz się jak najszybciej ! Zapraszam Cię w fascynującą podróż !